Zima         Kazik Borucki
Przyszła zima śniegiem zasypała
Pod same nas uszy
Widać o nas nie zapomniała
I zaraz się nie ruszy

Kaziu Borucki 
zima stulecia 
Nowy Jork, 1993 r.

Mróz na oknach nam maluje
Piękne kwiaty w różne wzory
Wiatr nam gwiżdże salutuje
Oddaje zimie honory
Mróz i śnieg idą w parze
Góry śnieżne usypuje wiatr
Więc się cieszą tu narciarze
Nie potrzebują jechać do Tatr
Zima daje się we znaki
Mój bracie kochany
Choć jest z ciebie cwaniak taki
Śniegiem jesteś pokonany
Samochód grzęźnie nie da rady
Cały w śniegu zasypany
Tylko sanie no i gniady
Nigdy nie jest pokonany
Drogi wszędzie zasypane
Mój ty drogi przyjacielu
Jak na holu widzisz ścianę
Tak ty idziesz w tym tunelu
Mróz aż skrzypi wstaje zorza
Słonko nisko nam tu świeci
Zima idzie znów od morza
Niedługo przyleci
Sztorm na morzu nawałnica
Statki w porcie się chowają
Zima groźne ma tu lica
Wszyscy jej się tu poddają
  
Zimy nie lubimy bo nadmiernie ochładza nasze ciało i czujemy się źle bo Słońce świeci nisko i słabo nagrzewa powietrze, i powietrze jest zimne. Zima też ma swoje piękne uroki: biały śnieg i drzewa bez liści, przyroda śpi ale człowiek i zwierzęta nie śpią, borykają się z trudnościami zimy.