Moja Mamusia         Kazik Borucki

Urodziła się 6 września 1908 - go
W Grzegorzewie pow. Koło nad Wartą
W małym mieście regionu środkowego
A życie Jej było wielką życiową kartą

Moja Mamusia - Wacława Borucka 
80 lat
Kiełczewek 1988 r.

Gdy miała 6 lat umarła Jej matka
Której nigdy nie zapamiętała
I to była Jej największa udręka
Nie znając matki stale Ją wspominała
Dziecko rodzonej matki zawsze potrzebuje
Do wsparcia życia tego codziennego
I w otoczeniu lepiej się zawsze czuje
Gdy ma kogoś z prawdziwą miłością bliskiego
A moja Mamusia matki nie miała
I tęskniła za Nią całe życie do 80 lat
I często widziałem żałośnie płakała
I mówiła że smutny był dla niej świat
Gdy miała 19 lat widziała nad Słońcem Krzyż
Gdy wschodziło w środe popielcową
I cierpienia z roku na rok rosły w zwyż
I nie było przerwy z jakąś lepszą odnową
Przyszła wielka druga wojna światowa
Wyśedlenie strach głód i niewola
I znów były cierpienia wielkie od nowa
Ciężka z małymi dziećmi życiowa dola
I znów po wojnie doznała wielki cios
Młodą wdową z małymi dziećmi została
I nie opuszczał Jej nigdy ciężki los
1 stycznia 1957 r. Anioła w oknie widziała
Miejscowa ludność bohaterką Ją nazwała
Pomimo wielkich przeszkód dożyła 80 lat
I dwoje dzieci ciężką pracą wychowała
Których wysłała na cały Boży świat.

Moja Mamusia była niezwykłą osobą. Widziała dwa cuda w 1927 roku, widziała
W środe popielcową nad wschodzącym Słońcem duży czerwony Krzyż.
W 1957 roku w Nowy Rok widziała Anioła w oknie. Moja Mamusia była
osobą świętą i dlatego była tak bohatersko wspaniała.