Klęska urodzaju

Widzisz chłopie znów znalazłeś się w Raju
Gdzie spojrzysz wszędzie widzisz klęskę urodzaju
Owoce gniją Ci wszędzie pod nogami
Nikt nie che kupić bo klęska z urodzajami
Dostawy zboża do skupu Ci ograniczają
Bo je klęskami urodzaju nazywają
Drugą klasę dają Ci za mleko
Bo klęska urodzaju płynie pełną rzeką
Mięso i mleko w sklepach sprzedają za pół ceny
Bo znów klęska urodzaju do jasnej salery
Obliczył najlepszy uczony rachmistrz docent
Że złotówek będziemy mieli więcej o 20 procent
Prezes banku mówi Obywatele i tak dalej baju baju
W tym roku będziemy mieli w złotówkach klęskę urodzaju
Magister obliczył że będziemy mieli klęskę spekulantów
Bo zwiększy się liczba różnych oszustw i kantów
A rolnik kupuje nawozy aby zwiększyć z hektara wydajności
I pcha się przy okienku aż trzeszczą mu kości
A wójt mówi nie dostaniesz nawozów itd baju baju
Ty chłopie znów chcesz nam zrobić klęskę urodzaju
Rolnik usiadł myśli i mówi sam do siebie baju baju
Kiedy ja się wreszcie doczekam klęski nieurodzaju
I tak rozmyślając puka się sam w ciemię
Czy ja doczekam się kiedyś uprawiać normalnie swoją ziemię

     W Polsce zrobiła się klęska urodzaju bo kupuje się tańsze towary za granicą. Robotnik i rolnik za drogo produkują swoje towary i nie mogą ich sprzedać. A temu winna jest komuna bo zjadła konie rolnikowi i dała mu traktory. Traktor zniszczył rolnictwo bo jest piekielnie drogi, drogie jest paliwo, psuje się i zanieczyszcza powietrze spalinami. Natomiast koń nic nie kosztuje bo sam się urodzi i sam się wyżywi, nie psuje się i nie zanieczyszcza powietrza. Jeśli rolnik chce się utrzymać musi oddać traktor na złom i pracować w krowy, bo konie zjadła komuna. Jeśli rolnik tego nie uczyni musi zostawić pług na polu jak pisała Sybilia i iść do miasta, i razem z robotnikiem umrzeć z głodu na ulicy w mieście, bo rząd  nie ma pieniędzy na dopłatę dla rolnika. Słowa Sybilii sprawdziły się w stu procentach. Robotnik  i rolnik płaczą a samochód i traktor pożera im pieniądze.