Grzegorzew

Grzegorzew miał prawa miejskie
Przed kilku wstecz wiekami
Odbywały się tu targi wiejskie
Z inwentarzem warzywami kwiatami

Moja bliska Rodzina 
z Grzegorzewa

Były tu także dwa kościoły
Jeden zakonny a drugi parafialny
Ale strawiły je ognia żywioły
Był urząd miejski oficjalny
Miasteczko przeżywało różne klęski
Nie mogło rozwinąć swej potęgi
Ale mieszkaniec jego był zwycięski
Zachował piękne tradycji wstęgi
Chlubi się zawsze swoim miastem
Choć nie ma dziś prawa miejskiego
Ale po kilku latach z czasem
Grzegorzew znów będzie miastem jego
Tradycja została wprost święta
W ubiorze garnitur krawat i kołnierz
Na co dzień czy też od święta
Zawsze elegancki i dumny jak żołnierz
W życiu naszym ludzkim różnie bywa
Są piękne wzloty ale i upadki
Zamiast w górę rośnie w dół krzywa
Ale dziecko ma zawsze czułe serce do matki
I znów widać nowe zarzewie
Nowe domy i ulice się buduje
Piękne wille rosną w naszym Grzegorzewie
Bo Grzegorzew praw miejskich potrzebuje
I prawa miejskie na pewno otrzyma
Bo rośnie nam jak zboża w maju
Na pewno swych obietnic w czasie dotrzyma
I powiększy liczbę miast w naszym kraju

Jest to wiersz historyczny ale trochę smutny bo Grzegorzew utracił prawa miejskie, które otrzymał od króla razem z Łowiczem i Chodzieżą. Klęski ognia i wojny europejskie zniszczyły miasto Grzegorzew, ale za to w Grzegorzewie urodził się wielki poeta Kaziu Borucki, który opisuje nasz cały świat. Tak że smutek przerodził się w radość.