Moja siostra Jadzia
Piękna podobna do Anioła
A miała trzy latka
Bóg do siebie ją woła
Tego małego pięknego kwiatka

Aby Niebo przystoiła
Swoją piękną cudną urodą
A piosenką Niebo rozweseliła
Bo była przecież tak młodą
Była cudnej nadzwyczajnej urody
Piękniejsza aniżeli cudny kwiat
Bóg zabrał ten kwiat młody
Aby stroiła Niebo a nie świat
Zabrał ją 19 kwietnia 1946 roku wiosną
W przeddzień wielkiego święta Wielkanocy
Kiedy na ziemi kwiatki rosną
I mówią o Zmartwychwstaniu Bożej Mocy
Gdy chodziła z uśmiechem koło Mamusi
Pytała się czy może lalę wziąść
Bo trochę lalą pobawić się musi
Aby ukochać lalę i na foteliku siąść
Była bardzo grzeczna i uczuciowa
Gdy zobaczyła że Mamusia się smuci
Ukochała Mamusię mówiąc takie słowa
Że Mamusi piękną piosenkę zanuci
Rozweselała i upiększała całe mieszkanie
Jak przyroda upiększa cały nasz świat
Ale na Boże to wielkie zawołanie
Odszedł przedwcześnie z tego świata ten kwiat
Była bardzo urodna mądra i utalentowana
I Bóg zabrał Ją do siebie dlatego
Aby wspomagała talentem Boga Pana
Jak Urszulka Jana Kochanowskiego
   Moja siostrzyczka Jadzia miała cudowną urodę, była podobna do Aniołka i była bardzo mądra. Kiedy Mamusia była smutna podchodziła do mamusi i nuciła piosenkę, żeby Mamusia nie martwiła się. Była bardzo grzeczna, pytała się mamusi, czy może wziąć lalkę i pobawić się. Wszyscy mówili, że to jest Anioł a nie dziecko. I Pan Bóg zabrał do siebie tego Aniołka aby stroiła Niebo a nie świat. Gdyby żyła byłaby na pewno lepszą poetką aniżeli ja. Ale człowiek tak mocno utalentowany nie może żyć na świecie i Bóg zabrał Ją jak Urszulkę Kochanowskiego, mocno utalentowaną.