Melancholia  (satyra)

Już od młodości dręczy każdego człowieka
Ta melancholia na którą każdy narzeka
Młodej dziewczynie przystojny milioner stale się śni
Gdy go nie zdobywa papierosy jeden za drugim ćmi
A jak widzi że i papieros tu nic nie pomaga
Pije wódzię bo malancholia tego gestu bardzo wymaga
I melancholię dymem zakadzi gorzałką zaleje
I z malancholii z radością i satysfakcją się śmieje
Bo papierosy i wódzia dają każdemu duży doping
Kobieta staje się królewną a mężczyzna ubrany w smoking
I pozbywając się melancholii mamy piękny maj
Żywot się zmienia cudownie niby istny wymarzony raj
A melancholia zaczadzona i wódzią na amen zalana
Śpi spokojnie a ja śpiewam radośnie o dana moja dana
Proszę pana proszę pana pan mówi że jestem nie wyspana
A skądże ja z panem mogę tańczyć aż do rana
Wie pan ja w panu mam wielką nadzieję
I wiem że szczęście do mnie się roześmieje
A pan milioner na całego wódzią zapity
Mówi takiej właśnie potrzeba mi kobity
Bo melancholia przez całe życie mnie męczy
I już myślałem że mnie całkowicie zamęczy
A tu się okazuje co za szczęście piękna dama
Jak królewna z bajki czy pani tylko mieszka sama
Bo ja jestem sam melancholię zalałem jak trzeba
Widzę że pani zaprowadzi mnie aż do nieba

 


Kaziu Borucki z piękną dziewczyną bez melancholii

Pozbywając się brzydkiej melancholii nowe zaczniemy życie
Przy bogatym mężu i pięknej mądrej kobiecie
Ale cóż melancholia nie głupia z biegiem czasu trzeźwieje
I znów wraca do nas przychodząc się śmieje
I choć nie proszona wszędzie wetknie swego nosa
Mówi dajcie mi trochę wódzi i zapalić papierosa
Oj melancholio melancholio widzę że do cna nas zrujnujesz
Bo bez przerwy papierosów i wódki potrzebujesz
Czy już nie masz za grosz nad nami litości
Że całe życie na ciebie musimy pracować aż do starości
Nie zbankrutujecie jeśli mi dacie na kieliszek i papieros po dysze
Ja przecież wam życie bardzo upiększam i miło towarzyszę
Bez melancholii smutne byście mieli na świecie swe życie
A tak z fantazją zapalicie papierosa i wypijecie sobie należycie