Sasiedzi.jpg (23060 bytes)

Moja sąsiadka Ewa Wojcieszak; w głębi widać moje drzewa topole i zabudowania.
Sąsiadka była w Ameryce w Chicago przed I Wojną Światową kilka lat. Urodziła dwóch synów: Jana i Edwarda w USA. Gdy miałem 10 lat złożyła mi życzenia że będę bogatym dziedzicem. I tak się złożyło, że przyjechałem do Ameryki. A czy będę bogaty to zobaczymy, czy słowa Amerykanki polskiego pochodzenia się sprawdzą te przepowiednie.


Józef Krakus - mój drugi sąsiad przyjechał też przed I Wojną Światową do Ameryki mając 20 lat. Przez 50 lat nie napisał do rodziny do Polski listu. Mieli go za zaginionego. Dopiero napisał list do rodziny w 1959 roku odnajdując siostrę przez księdza proboszcza Józefa Żelazko z parafii Grzegorzew, powiat Koło, bo siostra wyszła za mąż i zmieniła nazwisko, więc po piędziesięciu latach zmienił się adres. Ksiądz odnalazł w dokumentach siostrę. I przysłał siostrze kilkanaście tysięcy dolarów i Marta Krakus-Czaplewska stała się najbogatsza w Polsce.