Nowy Jork, 15 VII
2000 r.
Wielebny Ojcze Makulski
Bóg zapłać za ręcznie napisany list do nas do
Nowego Jorku z Lichenia z dnia 28 VI 2000 r. i taki długi. Nie spodziewaliśmy się
takiego wspaniałego listu i to ręcznie napisanego przez księdza z Lichenia. To chyba
jest wyraźny cud Matki Boskiej Licheńskiej. Przecież ksiądz Eugeniusz Makulski ma
bardzo dużo pracy z budową bazyliki w Licheniu i jeszcze znalazł czas na napisanie
długiego listu do nas do Ameryki. To jest wielkie poświęcenie dla ludzi i budowy
największej katedry w Polsce. Pan Bóg i Matka Boska potrzebują takich ludzi, którzy na
wszystko znajdują czas i ten czas dają Bogu i ludziom. A najbardziej cieszy nas Polaków
tu w Ameryce że w środkowej Polsce powstaje największa bazylika w Licheniu i bardzo
piękna. Słowa Matki Boskiej z cudownego objawienia z roku 1850 się sprawdziły, że tu
w Licheniu ludzie postawią piękny kościół i postawili za przyczyną księdza
Eugeniusza Makulskiego na 2000 rok. Ja jestem z Kiełczewka, parafii Grzegorzew, powiat
Koło, 40 km od Lichenia - to dobrze znam Licheń i księdza Eugeniusza Makulskiego.
Licheń jest najpiękniejszym miejscem na świecie na
modlitwę do Boga, bo tu jest przyjemna cisza, piękne lasy i jezioro z ciepłą wodą.
Więc Matka Boska widząc ten piękny krajobraz wybrała miejsce na wspaniałą
świątynię aby ludzie wśród pięknej PRZYRODY modlili się do Boga bo modlitwa to jest
łączność ludzi z Bogiem, a najważniejszą modlitwą to jest Różaniec. A dlatego
Różaniec bo w Zdrowaś Maryja są zawarte słowa Owoc Żywota Twojego Jezus. Czyli
owocem życia naszego to jest Pan Jezus w Niebie, więc ta modlitwa powtarza się
dziesiątki razy aby przypominała nam, że życie wieczne jest w Niebie u Boga.
15 VII 2000 roku przesłaliśmy $300 na tablicę
pamiątkową swoich rodziców Wacława i Stanisław Borucki. Aby nie tylko my ale i nasi
rodzice byli wpisani na tablicy ich imiona przy dzwonie, bo byli bardzo wierzący w Boga i
tak blisko mieszkali Lichenia.
Moja mamusia była osobą świętą bo widziała dwa
cuda. Pierwszy gdy miała 19 lat - widziała duży czerwony Krzyż w środę popielcową
nad wschodzącym Słońcem w 1927 r. Drugi - widziała anioła w oknie w 1957 r. w Nowy
Rok.
Życzę księdzu Eugeniuszowi Makulskiemu ukończenia
tej wspaniałej świątyni, a wszystkim pielgrzymom przyjemnej modlitwy do Boga i Matki
Boskiej w Licheniu i odbierania cudownych łask od Matki Boskiej Licheńskiej.
Kazimierz Borucki |